sobota, 20 grudnia 2014

Mateusz Jarmakowicz w Polpharmie

Oficjalnie od poniedziałku (22 grudnia) Mateusz Jarmakowicz będzie zawodnikiem Polpharmy Starogard Gdański. Zawodnik ostatnio występował w Polskim Cukrze Toruń.
Po decyzji Kacpra Sęka, że odchodzi z Polpharmy Starogard Gdański i kończy zawodową karierę, działacze klubu zmuszeni byli poszukać polskiego zastępstwa. Wybór padł na Mateusza Jarmakowicza, który ostatnio występował w Polskim Cukrze Toruń. Przed meczem z Asseco Gdynia zawodnik został odsunięty od drużyny i nie uczestniczył nawet w treningach .

Obie strony (agent zawodnika i Polpharma) przez jakiś czas negocjowały, ale ostatecznie znalazły porozumienie. Gracz ma być ważnym zawodnikiem w rotacji Tomasza Jankowskiego.
Jarmakowicz w Starogardzie Gdańskim jest już od czwartku, odbył nawet treningi z zespołem, ale w meczu nie wystąpił.
Zawodnik wystąpił w siedmiu spotkaniach w Tauron Basket Lidze w tym sezonie. Polak średnio na parkiecie przebywał 13 minut, w ciągu których zdobywał 3,7 punktu oraz 1,6 zbiórki.

niedziela, 23 listopada 2014

Robert Skibniewski: Byliśmy mało skuteczni

Rozgrywający Śląska zanotował bardzo słaby występ, a jego drużyna przegrała w Radomiu 65:84. Po zakończeniu piątkowego spotkania podał przyczyny porażki, która zatrzymała świetną serię wrocławian.
W piątkowy wieczór, w spotkaniu otwierającym ósmą kolejkę Tauron Basket Ligi, wielokrotny mistrz Polski jedynie w pierwszej połowie był w stanie dotrzymać kroku radomskiej Rosie. W pozostałych dwóch kwartach podopieczni Wojciecha Kamińskiego udowodnili, że czują się bardzo pewnie na swoim parkieci , "odjeżdżając" przyjezdnym i odnosząc bardzo pewne zwycięstwo.


Zawodnicy Śląska trafili zaledwie 23 na 55 rzutów z gry. Gospodarze oddali tyle samo prób, jednak 31 z nich znalazło drogę do kosza. Właśnie na słabą efektywność zwrócił uwagę po ostatniej syrenie Robert Skibniewski. - Wydaje mi się, że nasz brak skuteczności z otwartych pozycji, czy to w moim wykonaniu, czy kolegów - odpowiedział, zapytany o przyczynę porażki.
- Rosa to wykorzystywała natychmiastowo, trochę nieporozumień w naszej obronie i wyglądało to tak, jak wyglądało - dodał po chwili. Rozgrywający spędził na parkiecie nieco ponad 32 minuty, w trakcie których zdobył 6 "oczek". Zaledwie 1 na 6 prób tego zawodnika zza linii 6,75 m znalazła drogę do kosza. Pozostałe 3 punkty dołożył z linii osobistych.
 Wrocławianie ponieśli więc pierwszą porażkę w bieżącym sezonie. Siedem wcześniejszych pojedynków kończyło się po ich myśli. - Każda seria kiedyś się kończy. Mamy bilans 7-1, wciąż to jest bilans, który przed sezonem bralibyśmy w ciemno - zapewnił.

piątek, 21 listopada 2014

Dobra gra Sacramento

Sacramento Kings pozostają największą,pozytywną  niespodzianką tego sezonu NBA. Po sobotniej wygranej z San Antonio Spurs pokonali w czwartek Chicago Bulls i po raz pierwszy od 2006 roku mają pozytywny bilans po dwunastu meczach (7-5).



DeMarcus Cousins zdobył 22 punkty, miał 14 zbiórek i 4 asysty, a Kings trafili 51% rzutów w wygranej u siebie z Bulls 103:88. O ich zwycięstwie zadecydowało 28-21 w trzeciej kwarcie, po której mieli 13 punktów przewagi.

24-letni lider Kings otrzymał wsparcie od Rudy'ego Gaya, który zdobył 20 punktów i od rozgrywającego Darrena Collisona, który rzucił 17 punktów i zaliczył 12 asyst. Bardzo dobrze spisali się też rezerwowi Omri Casspi - 14 punktów i Derrick Williams - 10.

Po dwunastu meczach sezonu Kings mają już na rozkładzie Chicago, San Antonio, Los Angeles Clippers i Portland. Teraz przed nimi czteromeczowa trasa wyjazdowa i wizyty w Minnesocie, Nowym Orleanie, Houston i w San Antonio.

Sukces Kings bierze się ze świetnej gry Cousinsa, ale i z dominacji na zbiórkach (1 miejsce w NBA) i poprawionej obrony (awans z 23 na 13 miejsce w efektywności).

Dla Bulls w czwartek najwięcej punktów rzucił Jimmy Butler - 23. Koszykarze z Chicago zagrali po raz kolejny bez Derricka Rose'a i drugi mecz z rzędu bez Pau Gasola.

W coraz lepszej formie są Los Angeles Clippers, który drugi dzień z rzędu zdeklasowali zespół z Florydy. W środę rozgromili Magic w Orlando 114:90, a w czwartek rozbili Heat w Miami 110:93.

Po słabym początku sezonu Clippers mają bilans 7-4, a największe zasługi przy ostatnich wygranych ma coraz lepiej grający Chris Paul.

W środę Paul zaliczył 16 punktów i 9 asyst w 30 minut gry, a w czwartek rzucił 26 punktów i zaliczył 12 asyst. 26 punktów rzucił też Blake Griffin, a Clippers prowadzili już 39-15 po pierwszej kwarcie, w której zaliczyli aż 11 asyst (31 w całym meczu).

Najwięcej punktów dla Heat zdobył Chris Bosh - 28, a bardzo dobrze z ławki spisał się debiutant Shabazz Napier. Młody rozgrywający Heat rzucił 17 punktów, miał 5 zbiórek i 3 asysty w 33 minuty gry po kontuzji palca Norrisa Cole'a. Była to już jednak czwarta porażka Heat w pięciu ostatnich meczach i piąty z rzędu mecz opuszczony przez Dwyane'a Wade'a, który ma kłopoty z kontuzją ścięgna udowego.

Jordan Callahan zwolniony

Jordan Callahan, który w poprzednim sezonie grał w Kotwicy Kołobrzeg i Anwilu Włocławek, jest bez pracy. 24-latek został zwolniony z belgijskiego zespołu, w którym rozpoczął obecne rozgrywki.
Bilans 5-3 w lidze i dopiero piąte miejsce w 11-zespołowej stawce oraz 1-2 w EuroChallenge sprawiły, że włodarze belgijskiego zespołu Port of Antwerp Giants postanowili zmienić coś w drużynie. Po konsultacjach ze sztabem trenerskim, klub postanowił dokonać roszady na pozycji rozgrywającego i tym samym bez pracy pozostał Jordan Callahan.

Amerykanin jest doskonale kibicom w Polsce, wszak sezon 2013/2014 rozpoczął w zespole Kotwicy Kołobrzeg. Do lutego był liderem drużyny ze średnimi na poziomie 15,8 punktu i 3,6 asysty i tym samym został zauważony przez lepsze klubu.
W ten sposób trafił do Anwilu Włocławek, który w połowie rozgrywek szukał playmakera na zastępstwo dla Dusana Katnicia i ostatecznie wybrał Amerykanina z Kotwicy. 24-letni zawodnik radził sobie we Włocławku bardzo podobnie. Ostatecznie rozegrał dla Rottweilerów 19 meczów, w których notował przeciętnie 14,9 punktu i 4,2 asysty. W play-off był najlepszym punktem drużyny ze średnimi 19,8 punktu i 5,8 asysty.
W obecnym sezonie Callahan wystąpił w ośmiu meczach ligowych (9,5 punktu i 2,9 asysty) oraz trzech pucharowych (8 punktów i 4,5 asysty).

sobota, 25 października 2014

Ray McCallum Beats the Buzzer with the Putback - Taco Bell Buzzer Beater


Patrik Auda zagra z Wikaną Startem

Czeski skrzydłowy Polfarmexu Kutno Patrik Auda nie mógł wystąpić w meczu z PGE Turowem Zgorzelec, ale tuż przed spotkaniem z Wikaną Startem Lublin lekarze uznali gracza jako zdolnego do gry.
W poniedziałek Polfarmex Kutno rozegrał szalony mecz przeciwko PGE Turowowi Zgorzelec, będąc tylko o krok od wygranej z mistrzem Polski. W starciu tym oba zespoły wystąpiły bez kilku swoich zawodników, a w szeregach beniaminka brakowało m.in. Patrika Audy.


Reprezentant Czech doznał kontuzji pleców i jeszcze kilka dni temu nie było wiadomo, czy zawodnik będzie do dyspozycji trenera Jarosława Krysiewicza w kolejnym starciu, z Wikaną Startem Lublin. Na szczęście dla zespołu, ostatecznie okazało się, że uraz gracza nie jest groźny i w pojedynku beniaminków Auda będzie mógł wystąpić.
- Kontuzja nie okazała się groźna i jestem gotowy do gry. Powinien dzisiaj normalnie wyjść na parkiet i zagrać - mówi 25-letni skrzydłowy.
Auda rozegrał dotychczas dwa mecze w barwach Polfarmexu. Spędzając na parkiecie nieco ponad kwadrans, notował przeciętnie 5 punktów i 3,5 zbiórki.

Czy Rosa przełamie dobrą serię Farmaceutów?

W radomskiej hali dojdzie do spotkania drużyn legitymujących się takim samym bilansem. Na Mazowszu Polpharma Starogard Gdański jeszcze nie przegrała.
Obie drużyny łączy wiele. Po pierwsze, w bieżącym sezonie przegrały z beniaminkami, i to w tej samej kolejce. Rosa wyjechała z Torunia z porażką 61:74, natomiast Polpharma wracała na tarczy z Kutna (62:80). Po drugie, legitymują się takim samym bilansem: 2-1. Po trzecie, dla klubu ze Starogardu 
Gdańskiego nie tak dawno pracowali Łukasz Majewski, John Turek i Wojciech Kamiński.


Chociażby wyżej wymienione fakty powodują, że w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie powinno zabraknąć emocji. Jeśli dodamy do tego to, że w tym obiekcie Farmaceuci w rozgrywkach Tauron Basket Ligi jeszcze nie przegrali i w związku z tym radomianie będą chcieli za wszelką cenę tę serię przerwać, refleksja nasuwa się sama.
Ekipa z Mazowsza boryka się z pewnymi problemami zdrowotnymi. - Nasza sytuacja kadrowa jest dobra, choć występ jednego z zawodników stoi pod znakiem zapytania - mówił w czwartek szkoleniowiec Rosy. Jeśli chodzi o klucz do zwycięstwa, skomentował: - Polpharma to już obyta na parkietach polskiej ekstraklasy drużyna. O jej sile od lat stanowią obcokrajowcy, głównie Amerykanie i tak jest także w obecnych rozgrywkach. Nasi przeciwnicy mają identyczny bilans co my, do tego pokonali w ostatniej kolejce dość wyraźnie Polski Cukier Toruń.
 
Faworytem sobotniej potyczki jest Rosa. "Kamyk" przestrzega jednak przed zbyt wczesnym dopisywaniem punktów prowadzonemu przez niego zespołowi. - Mam nadzieję, że podejdziemy do najbliższego meczu z dużą koncentracją i determinacją, że nasza gra będzie jeszcze szybsza, że ograniczymy do minimum niewymuszone błędy. Myślę, że musimy się skupić na każdym z koszykarzy Polpharmy. Postaramy się powalczyć na obu tablicach i przede wszystkim nie możemy pozwolić przeciwnikowi do zdobywania łatwych punktów po zbiórce w ataku, z ponowienia - podkreśla trener.
Jakim wynikiem zakończy się to spotkanie? Czy radomianie zneutralizują największe atuty Polpharmy i wygrają z tym przeciwnikiem po raz pierwszy we własnej hali? O tym przekonamy się wieczorem.
Mecz Rosa Radom - Polpharma Starogard Gdański rozpocznie się o godz. 18.

poniedziałek, 22 września 2014

Top 10 Washington Wizards Plays of the 2013-2014 Season


Krzysztof Szubarga powoli wraca do zdrowia

Krzysztof Szubarga przechodzi już rehabilitację po drobnym zabiegu chirurgicznym w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. - Gracz powoli wraca do zdrowia - mówią nam w klubie.
Na początku października Krzysztof Szubarga przeszedł drobny zabieg kontuzjowanego kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Zawodnik od dłuższego czasu zmagał się z problemami zdrowotnymi. Gracz już wcześniej miał zaplanowany zabieg w okresie wakacyjnym, ale wtedy lekarz, który miał wykonać operację uznał, że nie ma potrzeby ingerencji chirurgicznej.

Zawodnik jest już w Koszalinie i przechodzi rehabilitację. - Krzysztof rozpoczął rehabilitację. Czuję się już dobrze. Nie będziemy go na pewno pospieszać, aczkolwiek bardzo by się nam przydał - podkreśla Igor Milicić, trener koszalińskich Akademików, który ma obecnie do dyspozycji na pozycji numer jeden - Dante Swansona oraz Łukasza Pacochę.
- Krzysztof wykonuje ćwiczenia, które zalecił mu lekarz przeprowadzający zabieg. Dwa razy dziennie przeprowadza rehabilitację. Jest to ciężki okres dla niego. Nie ma co ukrywać, że każda praca dla sportowca, która nie jest związana z boiskiem, jest bardzo trudna - ocenia Milicić.
Na razie trudno powiedzieć, kiedy zawodnik będzie gotowy do treningu. Wszystko zależy od postępów w rehabilitacji.

sobota, 6 września 2014

James Harden on Team USA Win vs. Ukraine


NBA: agent Rondo zaprzeczył doniesieniom

Rajon Rondo i jego agent zaprzeczyli w poniedziałek doniesieniom mówiącym o tym, że były All-Star zażądał wymiany z Boston Celtics. 



Rzecznik prasowy Billa Duffy'ego, agenta Rondo przekazał dziennikowi "Boston Herald" zaprzeczenia dot. informacji, które w niedzielę wieczorem trafiły na nagłówki bostońskich gazet.
W niedzielę opublikowany został klip wideo z programu ESPN Around the Horn, w którym dziennikarka ESPN Boston Jackie MacMullan zdradziła, że Rondo chce do lipca 2015 odejść z Celtics.

- I nikt mi w to nie wierzy - dodała.

28-letni rozgrywający ma za sobą nieudane 30 meczów po powrocie z rehabilitacji zerwanego więzadła ACL. Rondo w styczniu 2013 roku doznał kontuzji prawego kolana i po rocznej przerwie nie prezentował się tak dobrze jak przed kontuzją. Wciąż był jednym z najlepszych podających ligi, ale trafiał najgorsze w karierze 40,3% rzutów z gry i nie był już czołowym obrońcą NBA na swojej pozycji.

Przed Rondo ostatni rok kontraktu, za który otrzyma 12,9 mln dolarów. Z dniem 1 lipca 2015 roku uzyska status niezastrzeżonego wolnego agenta.
Portal CSN New England powołał się na źródła i doniósł, że Rondo zamierza rozpocząć sezon w Bostonie.

NBA: McGrady trenuje z Kobe'm, wróci?

Tracy McGrady nie myśli jeszcze o  emeryturze . W sierpniu były król strzelców NBA trenował wspólnie z Kobe'm Bryantem. Chciał się przekonać czy fizycznie jest gotowy, aby wznowić swoją karierę.



- Tak, trenowałem z Kobe'm, aby zobaczyć czy moje ciało wytrzyma reżim treningowy - powiedział 35-letni "T-Mac" w rozmowie z Adrianem Wojnarowskim z Yahoo Sports!.

W sierpniu 2013 roku McGrady ogłosił zakończenie kariery. Jego koszykarski rozwój spowolniony został w połowie poprzedniej dekady przez kontuzje pleców i kolan. Swój ostatni sezon w NBA McGrady spędził jako głęboki rezerwowy w San Antonio Spurs i w czerwcu 2013 roku otarł się o mistrzostwo NBA. Poprzedni sezon McGrady spędził grając zawodowo w baseball, ale wycofał się z gry w kwietniu.

- Mój comeback nie nastąpi jeżeli nie będę czuł pasji do tego aby wrócić - dodał.

McGrady spędzi październik w Chinach, gdzie weźmie udział w pokazowym tournee. W tym momencie jest bardzo wątpliwe, że uda mu się reaktywować karierę i otrzymać kontrakt od którejś z drużyn NBA.

Ricky Rubio - Amazing Performance - 2014 FIBA Basketball World Cup


Tomasz Śnieg: Zaczynamy się zgrywać

- Zespół wygląda naprawdę nieźle - przyznaje Tomasz Śnieg, rozgrywający Energi Czarnych. W weekend słupszczanie zagrają dwumecz z Wilkami Morskimi Szczecin.
- Treningi są naprawdę ciężkie w okresie przygotowawczym. Rano trenujemy ponad dwie godziny - zarówno w siłowni, jak i w hali. Wieczorem zajęcia odbywają się w hali. Intensywność jest naprawdę duża - podkreśla Tomasz Śnieg, który z zespołem Energi Czarnych przygotowuje się od samego początku. Słupszczanie po raz pierwszy po wakacjach spotkali się ze sobą w połowie sierpnia. Stopniowo dojeżdżali gracze zagraniczni.
- Zaskoczyły mnie to, że od pierwszego treningu zaczęliśmy grać cztery na cztery, czy pięć na pięć. Od początku było dużo koszykówki - dodaje Śnieg, który przyznaje, że treningi dają się mocno we znaki.
- Ładujemy baterie na cały sezon. Pierwszy tydzień był naprawdę ciężki, ale teraz organizmy się już przyzwyczaiły. Jest coraz lepiej - przyznaje Tomasz Śnieg.
Słupszczanie rozegrali do tej pory dwa sparingi - z Asseco Gdynia i Albą Berlin.  W obu meczach podopieczni Dejana Mijatovicia musieli uznać wyższość rywali.
- Zaczynamy się zgrywać. Po pierwszych obserwacjach można śmiało powiedzieć, że zespół jest bardzo ciekawy. Nie chcę wyróżniać żadnego zawodnika zagranicznego, bo jak na razie jest na to nieco za wcześnie. Pierwszą weryfikacją będę sparingi, turnieje. Wówczas będzie można coś więcej powiedzieć - ocenia rozgrywający Energi Czarnych Słupsk.

 

czwartek, 14 sierpnia 2014

Koszykówka. Jakub Dłoniak: Od małego marzyłem o grze w Śląsku

Od małego siadałem z bratem przed telewizorem i kibicowałem Śląskowi, czy to w meczach ligowych, czy euroligowych. Zawsze moim marzeniem było tu grać - przekonuje nowy rzucający obrońca wrocławskiej drużyny Jakub Dłoniak
31-letni rzucający obrońca w nadchodzącym sezonie ma być jedną ze strzelb Śląska. O tym, że dysponuje dużym potencjałem w ofensywie pokazał dwa lata temu, kiedy grał jeszcze w Siarce Tarnobrzeg. Wówczas ze średnią 20,1 punktu na mecz był najlepszym strzelcem Tauron Basket Ligi.
W minionych rozgrywkach Dłoniak nie był już tak skuteczny (średnio 12,8 punktu na mecz), ale był jedną z wiodących postaci Rosy Radom, która była odkryciem TBL. We wrocławskim zespole Dłoniak ma zastąpić Pawła Kikowskiego, który przeniósł się Wilków Morskich Szczecin.
Nowy nabytek Śląska będzie musiał zmierzyć się z legendą Macieja Zielińskiego. Paradoksalnie obu panów łączy bardzo wiele: ta sama pozycja, silne charaktery, dobry rzut oraz leworęczność. - Daleko mi jeszcze do Maćka Zielińskiego. Za młodu to był mój idol. Podpatrywałem wiele jego zwodów i zagrań. Koszykówka jest moją pasją, będę się starał jak najlepiej realizować wyznaczone mi przez trenera zadania. Chcę pomagać drużynie, by wygrywała kolejne mecze - mówi w rozmowie z oficjalną internetową stroną klubu Dłoniak.
Wychowanek Chemika Gorzów Wielkopolski nie ukrywa, że jest bardzo podekscytowany możliwością gry w Śląsku i ma nadzieję, że jego przygoda z tym klubem potrwa dłużej niż tylko jeden sezon. - Od małego siadałem z bratem przed telewizorem i kibicowałem Śląskowi, czy to w meczach ligowych, czy euroligowych. Zawsze moim marzeniem było tu grać. Nie biję teraz piany, marzyłem, by dostać ofertę ze Śląska i spróbować swoich sił we Wrocławiu. To jest na pewno moje kolejne spełnione marzenie - podkreśla.
Zapytany z kolei o cele na najbliższy sezon, odpowiedział: - Najważniejszym celem jest dobro drużyny i wygrywanie meczów. Kolejnym celem jest osiągnięcie jak najwyższego miejsca przed play-offami i potem walka o najlepsze pozycje, o medale. Nad tym będziemy pracować, to chcemy osiągnąć.
 

Najlepsze crossovery sezonu w NBA


czwartek, 7 sierpnia 2014

To już pewne! Kevin Love w Cleveland

Jak można poinformować już z pełną odpowiedzialnością, nowym graczem Cavaliers zostanie Kevin Love. Czy podkoszowy stworzy z LeBronem Jamesem i Kyrie Irvingiem trio na miarę mistrzowskiego tytułu?
Koniec sagi pod tytułem, w jakim klubie przyszły sezon spędzi jeden z najbardziej dominujących podkoszowych świata, Kevin Love. Urodzony siódmego września w Santa Monica 25-latek dołączy do Cleveland Cavaliers.
Decyzja o przenosinach LeBrona Jamesa z Miami do Ohio wywołała w świecie NBA prawdziwe trzęsienie ziemi. Miasto Cleveland według magazynu "Forbes" zostało w 2010 roku uznane za najbardziej przygnębiające w Stanach Zjednoczonych. Obecnie stało się również jednym z najmocniej ekscytujących dla kibiców koszykówki. Siłą rzeczy, oczy skierowane będą ku Cavaliers i to nie tylko ze względu na powrót Jamesa
Zarząd Kawalerzystów dołożył wszelkich starań, by zespół plasujący się jeszcze do niedawna w dole tabeli Konferencji Wschodniej, już w nadchodzących rozgrywkach liczył się w walce o najważniejsze trofeum. Ostatnim elementem układanki Davida Blatta został 25-letni Kevin Love, który po sześciu sezonach gry w barwach Minnesoty Timberwolves, zasili szeregi Cleveland Cavaliers.
Cena za absolwenta uczelni UCLA była jednak bardzo wysoka. Pytanie: Czy nie za wysoka? Leśnymi Wilkami zostaną dwie jedynki ubiegłorocznych draftów - utalentowany Andrew Wiggins i ciągle niespełniony, aczkolwiek zmobilizowany do zamazania plamy ze swojego debiutanckiego roku, Anthony Bennett. Do Minneapolis powędruje też przyszłościowy wybór w pierwszej rundzie naboru 2015, a transakcja sfinalizowana zostanie 23 sierpnia.
Dobrą wiadomością dla sympatyków Cleveland Cavaliers są również zapowiedziane plany nowego nabytku drużyny. Love po zbliżających się rozgrywkach ma odstąpić od kontraktu i podpisać nową, pięcioletnią umowę, opiewającą na 120 milionów dolarów. Średnie byłego gracza Timberwolves z sezonu 2013/2014 to imponujące 26,1 punktu oraz 12,5 zbiórki zdobywane w przeciągu 36 minut spędzonych na placu boju.
 

sobota, 2 sierpnia 2014

Tony Parker przedłużył kontrakt z San Antonio Spurs

Lider San Antonio Spurs przedłużył kontrakt ze swoim dotychczasowym pracodawcą. Tony Parker występuje w ekipie z Teksasu nieprzerwanie od 2001 roku.
Do publicznej wiadomości nie podano warunków kontraktu. Wiadomo jedynie, że umowa jest wieloletnia
Tony Parker mimo 32 lat wciąż jest jednym z najlepszych graczy w NBA. W San Antonio Spurs występuje nieprzerwanie od 2001 roku, zdobywając cztery mistrzowskie tytuły, w tym ostatni półtora miesiąca temu.
W ostatnich czterech sezonach Francuz był najlepszym strzelcem Ostróg, notując w niedawno zakończonych rozgrywkach średnio 16,7 punktu i 17,4 pkt w play off. Parker zagrał dla Spurs już 940 spotkań oraz ma na swoim koncie 196 meczów w play off.
.

piątek, 1 sierpnia 2014

PGE Turów i Polfarmex dostały licencje!

Kolejne dwa kluby otrzymały okresowe licencje na grę w Tauron Basket Lidze: mistrz kraju PGE Turów Zgorzelec oraz beniaminek Polfarmex Kutno.
Pod koniec lipca 13 klubów Tauron Basket Ligi pozytywnie przeszło proces licencyjny. W tym gronie zabrakło trzech zespołów: PGE Turowa Zgorzelec, Polpharmy Starogard Gdański oraz Polfarmexu Kutno.
  Kluby mogą się jednak odwołać od tej decyzji, tzn. uzupełnić braki w dokumentach w przeciągu siedmiu dni. Za pośrednictwem zarządu PLK mogą odwołać się do Komisji Odwoławczej. Jeżeli uznamy, że błędy zostały wyeliminowane, to wówczas przyznamy licencję, nie kierując sprawy do Komisji Odwoławczej. Kluby doskonale wiedzą, jakie mają uchybienie i co mają uzupełnić. W moim odczuciu te kluby są w stanie to zrobić - przyznał niedawno prezes Jacek Jakubowski.
W piątek 1 sierpnia zarząd polskiej ligi koszykówki informował, że przyznano licencje okresowe klubom: PGE Turów Zgorzelec i Polfarmex Kutno. Tym samym już 15 drużyn pewnych jest gry w przyszłym sezonie na parkietach ekstraklasy. Czy Polpharma Starogard Gdański w najbliższych dniach również dostanie licencje?
   

czwartek, 31 lipca 2014

Mike Taylor: Jestem pewny tych chłopaków

Mimo wielu osłabień trener Mike Taylor uważa, że jego kadra awansuje na Eurobasket 2015. Toruń Basket Cup ma być dla biało-czerwonych doskonałym przetarciem przed rozpoczęciem eliminacji.
Ostatniego turnieju rozgrywanego w Macedonii reprezentacja Polski nie może zaliczyć do udanych. Biało-czerwoni przegrali wszystkie trzy spotkania. - Rywalizowaliśmy z silnymi rywalami. Włochy, Czarnogóra oraz Macedonia to mocne drużyny, do tego graliśmy na wyjeździe. Z meczu na mecz graliśmy lepiej. W każdym spotkaniu moi zawodnicy wystąpili z odpowiednim nastawieniem i zaangażowaniem - powiedział po otwartym treningu kadry narodowej trener Mike Taylor
Kadrowicze trenowali już w hali sportowo-widowiskowej w zeszłym tygodniu i będą mieli okazję jeszcze przez jakiś czas pracować nad swoją formą w tym miejscu. Arena w Toruniu wokół boiska ma zainstalowaną bieżnie lekkoatletyczną, która nie podoba się wielu fanom sportów zespołowych. Co sądzi o tym obiekcie trener kadry biało-czerwonych? - Naprawdę dobrze jest być w takim miejscu. Gramy w nowej hali, to piękny obiekt. Oczywiście jest to coś interesującego, że wokół boiska jest bieżnia lekkoatletyczna. Ale myślę, że to będzie świetny obiekt dla nas - stwierdził szkoleniowiec biało-czerwonych.
Autorskim pomysłem trenera Mike Taylora jest wystawianie Adama Waczyńskiego na pozycji rozgrywającego. Czy Amerykanin ma zamiar to kontynuować w meczach Toruń Basket Cup oraz eliminacji do Eurobasketu 2015? - Moim zdaniem umiejętności Adama Waczyńskiego w grze z piłką, wzrost i umiejętność czytania gry pozwalają mu grać na pozycji nr 1. To nie jest typowy rozgrywający. Jednak jest to gracz, który może być liderem drużyny. Do tego umieszczenie go na pozycji rozgrywającego umożliwia nam wystawienie do gry najlepszych zawodników. Dlatego będziemy to kontynuować.
Brak kilku czołowych zawodników sprawił, że ważne role w kadrze będą odgrywać młodzi zawodnicy. Czy są oni w stanie wywalczyć awans na przyszłoroczny turniej? - Jestem bardzo pewny tych chłopaków. Umieścimy tych zawodników w rolach, którym podołają z sukcesami. Umieścimy ich w sytuacjach, podczas których będą mogli nabrać pewności siebie. I będą mogli grać na swoim poziomie w seniorskiej kadrze narodowej. To bardzo utalentowani młodzi koszykarze - zakończył Mike Taylor..

Steve Nash: To mój ostatni sezon

Dobiega końca usłana sukcesami kariera Steve'a Nasha. Najbliższy sezon będzie ostatnim w wykonaniu rozgrywającego na parkietach NBA.
Steve Nash już kilka miesięcy temu przyznał otwarcie, że zakończyłby już sportową karierę, ale wciąż ma ważny kontrakt z Los Angeles Lakers i może zarobić kolejne miliony dolarów. We wtorek potwierdził, że niebawem wejdzie w swój ostatni sezon.
- Myślę, że to będą moje ostatnie rozgrywki. Ale wciąż kocham grać, trenować i pracować nad moją postawą. Zamierzam spędzić długie lata bez koszykówki, więc będzie miło zagrać jeszcze ten jeden rok - powiedział
Nash ma już na karku 40 lat. W poprzednim sezonie opuścił aż 67 spotkań, non stop trapiony był problemami zdrowotnymi. Gdyby nie fakt, że za kolejny rok zainkasuje 9,7 miliona dolarów, pewnie już teraz odpoczywałby na emeryturze .

Qyntel Woods zagra w AZS Koszalin


 

To już pewne! Qyntel Woods od nowego będzie występował w ekipie AZS-u Koszalin. Dla Amerykanina jest to po
Woods jest jednym z najlepszych zawodników w historii, którzy grali na parkietach Tauron Basket Ligi. Gracz przez dwa sezony występował w ekipie Asseco Prokomu Gdynia. W sezonie 2008/2009 został najlepszym strzelcem ligi - notując średnio 19,2 punktu na mecz. W 2009 roku został wybrany MVP finałów.
W sezonie 2012/2013 Amerykanin występował w hiszpańskiej lidze ACB. Reprezentował barwy Lagun Aro Gipuzkoa, zdobywając średnio 11.9 punktu oraz 4 zbiórki na mecz.
wrót do TBL po kilku latach przerwy.
Klub z Koszalina co prawda nie potwierdza tej informacji, ale powrót Qyntela Woodsa jest już przesądzony. Nie da się ukryć, że transfer amerykańskiego skrzydłowego jest świetnym posunięciem marketingowym. Nie wiadomo jednak jak wygląda forma zawodnika, ponieważ w sezonie 2013/2014 nie rozegrał żadnego oficjalnego spotkania. Nieoficjalne źródła mówią, że zawodnik leczył kontuzję.

środa, 30 lipca 2014

Bledsoe wciąż bez kontraktu

Eric Bledsoe pozostaje najlepszym wolnym agentem NBA bez ważnego kontraktu na przyszły sezon. 24-letni obrońca Phoenix Suns domaga się od Suns pięcioletniej umowy za 90 mln dolarów. Suns oferują mu dużo mniej.
Suns przed tygodniem zaoferowali Bledsoe czteroletni kontrakt wart 48 mln dolarów. Agent koszykarza chce jednak maksymalnej umowy.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że Bledsoe ma status zastrzeżonego wolnego agenta, co sprawia, że Suns mogą wyrównać każdą ofertę jaką otrzyma od innej drużyny. Te zwlekają jednak z proponowaniem Bledsoe kontraktu, bo są przekonane, że Suns i tak wyrównają ich propozycję.

- Suns używają tego procesu przeciwko mnie i przedłużają sprawy. Rozumiem to co robią - powiedział w sobotę Bledsoe podczas turnieju koszykówki ulicznej w rodzinnym Birmingham, w stanie Alabama. Były to jego pierwsze publiczne komentarze w lipcu.

Rok temu Bledsoe trafił do Suns w wymianie z Los Angeles Clippers. Mimo kłopotów z kontuzjami golenia i kolana, które skróciły jego sezon do 43 spotkań, Bledsoe zaliczał średnio 17.7 punktów, 5.5 asyst, 4.7 zbiórek i 1.6 przechwytu, będąc drugim najlepszym graczem Suns za Goranem Dragicem. 

Czy Durant dołączy do Gortata w Waszyngtonie?

Historią lipca w NBA jest powrót LeBrona Jamesa w rodzinne strony, czyli do Cleveland Cavaliers. Drugi najlepszy gracz ligi Kevin Durant w 2016 roku zostanie wolnym agentem i tego lata wciąż jest pytany przez fanów o to czy też wróci do domu. W tym wypadku byłaby to gra w Washington Wizards. 

Trudno jest mi o tym mówić, ponieważ mam jeszcze dwa lata kontraktu z Oklahoma City Thunder. Nie ukrywam jednak, że temat Waszyngtonu nie istnieje. Gdy wracam do domu pytają się mnie o to praktycznie wszyscy - powiedział Durant podczas obozu kadry USA w Las Vegas.

25-letni Durant pochodzi miejscowości Seat Pleasant, która znajduje się kilkanaście kilometrów od stolicy USA. Przyznaje, że jako nastolatek był fanem Washington Bullets/Wizards.

MVP poprzedniego sezonu w 2010 roku podpisał z Thunder pięcioletni kontrakt za 86 mln dolarów. Umowa weszła w życie od sezonu 2010/11 i wygaśnie po sezonie 2015/16. Nie ma w niej żadnych opcji, które pozwoliłyby którejś ze stron odstąpić od niej wcześniej.

Wizards mają młody trzon drużyn oparty o duet John Wall i Bradley Beal. Latem kontrakt na pięć lat podpisał Marcin Gortat. Z kolei tylko dwuletnią umową związał się z Wizards Paul Pierce, który zastąpi w składzie Trevora Arizę (odszedł do Houston Rockets). W lipcu 2016 roku kontrakt Pierce'a wygaśnie i Wizards mogą mieć dziurę na pozycji niskiego skrzydłowego, na której gra Durant.

Nie pojawiły się jeszcze doniesienia o tym czy Wizards faktycznie mają plan, aby w 2016 roku stanąć w szranki po Duranta i zaproponować mu maksymalny kontrakt. Przekonanie go do powrotu może być trudne, ponieważ Thunder z Durantem, Russellem Westbrookiem i Serge'm Ibaką powinni być kandydatem do mistrzostwa jeszcze przez kolejne 7-8 lat.

- Nie będę kłamał i udawał naiwnego. Wiem, że ludzie o tym mówią, ale póki co gram w Oklahoma City i kocham grać tutaj. Kto wie co się wydarzy w przyszłości. Nie chcę zamykać drzwi przed taką możliwością, ale lubię miejsce, w którym teraz jestem - dodał czterokrotny król strzelców.
 


wtorek, 29 lipca 2014

Marcin Stefański nadal w Treflu

Marcin Stefański we wtorek parafował nową umowę z zespołem z Sopotu. 31-letni zawodnik przez kolejne dwa lata będzie występował w Treflu.
O tym, że Marcin Stefański zostanie w Sopocie mówiło się już od dłuższego czasu. Zresztą nikt w klubie nie wyobraża sobie zespołu bez popularnego "Stefana".
- Stefański to niesamowity charakter. Zawsze chciałem, żeby u nas grał. Zresztą on sam podkreśla, że świetnie czuje się w Sopocie. Kibice go kochają. Myślę, że Stefański ma ogromny wpływ na ten zespół. Jest bardzo emocjonalny, pobudza wszystkich do walki - mówił jakiś czas temu na naszych łamach Kazimierz Wierzbicki, właściciel Trefla Sopot.
Obie strony dogadały się już w czerwcu. 31-letni zawodnik nie ukrywa faktu, że planuje zakończyć sportową karierę właśnie w Treflu.
Stefański do Sopotu trafił w 2009 roku. Jest symbolem "nowego" Trefla, który powstał dzięki inicjatywie Kazimierza Wierzbickiego oraz Jacka Karnowskiego. W żółto-czarnych barwach Stefański rozegrał już ponad 200 spotkań. W ostatnim sezonie był zmiennikiem na pozycji silnego skrzydłowego i notował średnio 4,5 punktu i 4,4 zbiórki w czasie 17 minut spędzanych na parkiecie.

Boris Diaw przedłużył kontrakt ze Spurs

Boris Diaw przedłużył kontrakt z mistrzami ligi NBA San Antonio Spurs. Z ekipą z Teksasu związał się na kolejne trzy lata i zarabiać będzie 7,5 mln dolarów rocznie.

Polecany post

Jordan Loveridge: Czułem, że to najlepszy krok w mojej karierze.

Co możesz powiedzieć o swoim ostatnim sezonie ? Jak go podsumowujesz ? Mój ostatni sezon w Göttingen był bardzo solidny. Zacząłem na pozyc...