niedziela, 30 marca 2014

Dużo teraz sie słyszy o tym że polpharma powinna wygrać mecz ze śląskiem.


Chodzi o rzut Courtneya w ostatniej sekundzie który nie został zaliczony.Zamieszczę  filmik  pod postem i sami ocenicie jak było.


                    

sobota, 22 marca 2014

Kontuzja Gortata i porażka Wizards

Drużyna Washington Wizards osłabiona brakiem Marcina Gortata musiała uznać wyższość zespołu Portland Trail Blazers, który pokonał ich na własnym parkiecie 116:103. Natomiast spodziewane zwycięstwa odniosły zespoły: Houston Rockets, Oklahoma City Thunder oraz Golden State Warriors.


Pojedynek Portland Trail Blazers z ekipą naszego jedynaka w NBA, czyli Washington Wizards był jednym z najciekawiej zapowiadających się meczów ostatniej nocy NBA. Jednak występ Marcin Gortata stał pod olbrzymim znakiem zapytania, bowiem nasz rodak tuż przed spotkaniem nabawił się kontuzji pleców. Natomiast dla gospodarzy była to jeszcze większa szansa na przełamanie się, ponieważ nie cieszyli się ze zwycięstwa od trzech ostatnich spotkań.
Rewelacyjnie wręcz mecz rozpoczął Nicolas Batum, który błyskawicznie uzbierał na swoim koncie 5 punktów. Francuz tym samym wyprowadził swój zespół na prowadzenie 9:4. Jednak goście nie zamierzali się tym zbytnio przejmować i dzięki lepszej obronie odrobili większość strat. Wizards w szczególności dobrze radzili sobie z szybkim przechodzeniem z obrony do ataku. A kolejne kontrataki doskonale wyprowadzał John Wall. Głownie to za jego sprawą ekipa przyjezdna zanotowała serial punktowy 9-0 po raz pierwszy obejmując prowadzenie w tym pojedynku. I to właśnie drużyna ze stolicy Stanów Zjednoczonych prowadziła po pierwszej kwarcie 28:23, a sam Wall przy świetnej skuteczności był już autorem 13 „oczek”.
Jak na warunki NBA przystało, wraz z początkiem drugiej kwarty na parkiecie mogliśmy obserwować „drugi garnitur” obu drużyn, co znacznie obniżyło poziom meczu. Gra rezerwowymi mocno odbiła się na nie najlepszej dyspozycji Wizards, a spore problemy z rozgrywaniem akcji swojego zespołu miał weteran – Andre Miller. Fatalna dyspozycja Millera sprawiła, że trener gości bardzo szybko musiał ponownie sięgnąć po Johna Walla. Pierwszy rozgrywający ekipy z Waszyngtonu znacznie ożywił poczynania swojego zespołu, znakomicie łącząc zdobywanie punktów z kreowaniem swoich parterów. Tymczasem gospodarze widocznie wzmocnili swoją defensywę, starając się odrobić jak najwięcej strat przed przerwą. Dzięki rewelacyjnej końcówce drugiej kwarty w ich wykonaniu, po 24 minutach rywalizacji mogli nawet się cieszyć z minimalnego dwu punktowego prowadzenia.
Fenomenalnie drugą połowę otworzyli gospodarze, bowiem od serialu punktowego 11:2, który tym samym dał im najwyższe jak dotąd prowadzenie 64:53. Gracze Blazers wyróżniali się szczególnie agresywną obroną, która pozwalała im na wyprowadzanie kolejnych zabójczych kontrataków. Znakomicie w takie taktyce odnajdywał się Wesley Matthews, który potrafił zdobywać punkty zarówno po penetracji, jak i zza łuku. Jednak prawdziwą ozdobą tej części gry był pojedynek rozgrywających. Z jednej strony Damian Lillard, natomiast z drugiej John Wall. Obaj zawodnicy mieli ogromny wpływ na grę swoich drużyn. Ale znacznie większe wsparcie posiadał gwiazdor gospodarzy – Lillard, który kolejnymi podaniami mógł obsługiwać swoich partnerów. I to głównie za sprawą skrajnie zespołowej koszykówki w wykonaniu Blazers mogli oni się cieszyć wysokim 13 punktowym prowadzeniem przed ostatnią decydującą odsłoną meczu.
W czwartej kwarcie gracze Blazers bardzo widocznie zwolnili, starają się kontrolować sytuację na parkiecie. Pomimo to ich rywale nadal ambitnie walczyli, skutecznie się ogryzając. Jednakże w grze Wizards dość widoczny był brak Marcina Gortata, który przyzwyczaił już wszystkich do tego, że jest jednym z najlepiej broniących podkoszowych w NBA. Brak naszego rodaka bardzo widocznie skomplikowała rotację podkoszową gości oraz znacznie osłabiła ich defensywę. Ostatecznie obraz meczu w czwartej kwarcie niewiele uległ zmianie, a przełomowym momentem tego pojedynku okazał się początek drugiej połowy, kiedy to gospodarze w znaczącym stopniu zwiększyli swoją przewagę. Tym samym ekipa Blazers po trzech kolejnych porażkach odniosła upragnione zwycięstwo pokonując Wizards 116:103.
Najlepszym strzelcem gospodarzy w tym meczu okazał się Wesley Metthews z dorobkiem 28 punktów. Jednak prawdziwym bohaterem zwycięstwa był Damian Lillard. Gwiazdor Blazers uzbierał na swoim koncie 23 punkty, 10 asyst oraz 6 zbiórek.
W barwach Czarodziei znakomity mecz rozegrał John Wall, który zdobył 24 punkty, 18 asyst i 2 zbiórki. Świetnie zaprezentował się również weteran – Drew Gooden, który miał w swoim dorobku 18 punktów, 9 zbiórek oraz asystę.

poniedziałek, 17 marca 2014

Słupska Hala najgłośniejsza !

Hala Gryfia stanęła na wysokości zadania. Kibice zgromadzeni na meczu koszykarzy Energi Czarnych z AZS Koszalin pobili rekord hałasu podczas meczu basketu. Ten ustanowili w zeszłym roku fani zespołu z NBA, Sacramento Kings. Ich 128 decybeli zostało jednak pobite w Gryfii. Hałas w Słupsku przed pierwszą kwartą osiągnął poziom 129,6 decybela.

piątek, 14 marca 2014

Polpharma przegrała ze Stabilem

mecz zakończył się wynikiem 71-81 po dogrywce

Polpharma Starogard Gdański - Stabill Jezioro Tarnobrzeg 71:81 (14:17, 21:26, 18:11, 14:13, d1. 4:14)
Polpharma: Hicks 17, Johnson 16, Strzelecki 11, Varanauskas 9, Sarzało 6, Wall 6, Eldridge 4, Jeftic 2, Kosiński 0.

Jezioro: Fitzgerald 26, Goffney 14, Allen 14, Hamilton 12, Patoka 7, Pandura 2, Łukasiak 2, Doaks 2, Krajniewski 2,




środa, 5 marca 2014

Nowy Amerykanin w Zielonej Górze

Gdy wydawało się, że Stelmet Zielona Góra zakończy sezon w niezmienionym składzie szefowie klubu zdecydowali się na angaż Terrella Stoglina. Kontrakt z Amerykaninem będzie obowiązywał do końca sezonu 2013/2014.
Stoglin może grać zarówno na pozycji jeden jak i dwa. 23-letni gracz nie tak dawno występował w lidze ukraińskiej w drużynie BC Azovmash ale napięta sytuacja polityczna w tym kraju skłoniła go do decyzji o opuszczeniu po zaledwie dwóch meczach ligowych, w których "wykręcił" średnie 19.5 punktu, 4.5 asysty i 4.5 zbiórki.
- Od czasu rozstania z Ervingiem Walkerem szukaliśmy rozwiązania, które skompletuje nam rotację przed startem playoffów – mówi na oficjalnej stronie klubu Walter Jeklin, generalny manager Stelmetu Zielona Góra.
Stoglin przed przyjazdem na Ukrainę występował w lidze francuskiej w drużynie Cholet Basket.

PLK: Nowy Amerykanin w Zielonej Górze (wideo)

Polecany post

Jordan Loveridge: Czułem, że to najlepszy krok w mojej karierze.

Co możesz powiedzieć o swoim ostatnim sezonie ? Jak go podsumowujesz ? Mój ostatni sezon w Göttingen był bardzo solidny. Zacząłem na pozyc...