czwartek, 31 lipca 2014

Mike Taylor: Jestem pewny tych chłopaków

Mimo wielu osłabień trener Mike Taylor uważa, że jego kadra awansuje na Eurobasket 2015. Toruń Basket Cup ma być dla biało-czerwonych doskonałym przetarciem przed rozpoczęciem eliminacji.
Ostatniego turnieju rozgrywanego w Macedonii reprezentacja Polski nie może zaliczyć do udanych. Biało-czerwoni przegrali wszystkie trzy spotkania. - Rywalizowaliśmy z silnymi rywalami. Włochy, Czarnogóra oraz Macedonia to mocne drużyny, do tego graliśmy na wyjeździe. Z meczu na mecz graliśmy lepiej. W każdym spotkaniu moi zawodnicy wystąpili z odpowiednim nastawieniem i zaangażowaniem - powiedział po otwartym treningu kadry narodowej trener Mike Taylor
Kadrowicze trenowali już w hali sportowo-widowiskowej w zeszłym tygodniu i będą mieli okazję jeszcze przez jakiś czas pracować nad swoją formą w tym miejscu. Arena w Toruniu wokół boiska ma zainstalowaną bieżnie lekkoatletyczną, która nie podoba się wielu fanom sportów zespołowych. Co sądzi o tym obiekcie trener kadry biało-czerwonych? - Naprawdę dobrze jest być w takim miejscu. Gramy w nowej hali, to piękny obiekt. Oczywiście jest to coś interesującego, że wokół boiska jest bieżnia lekkoatletyczna. Ale myślę, że to będzie świetny obiekt dla nas - stwierdził szkoleniowiec biało-czerwonych.
Autorskim pomysłem trenera Mike Taylora jest wystawianie Adama Waczyńskiego na pozycji rozgrywającego. Czy Amerykanin ma zamiar to kontynuować w meczach Toruń Basket Cup oraz eliminacji do Eurobasketu 2015? - Moim zdaniem umiejętności Adama Waczyńskiego w grze z piłką, wzrost i umiejętność czytania gry pozwalają mu grać na pozycji nr 1. To nie jest typowy rozgrywający. Jednak jest to gracz, który może być liderem drużyny. Do tego umieszczenie go na pozycji rozgrywającego umożliwia nam wystawienie do gry najlepszych zawodników. Dlatego będziemy to kontynuować.
Brak kilku czołowych zawodników sprawił, że ważne role w kadrze będą odgrywać młodzi zawodnicy. Czy są oni w stanie wywalczyć awans na przyszłoroczny turniej? - Jestem bardzo pewny tych chłopaków. Umieścimy tych zawodników w rolach, którym podołają z sukcesami. Umieścimy ich w sytuacjach, podczas których będą mogli nabrać pewności siebie. I będą mogli grać na swoim poziomie w seniorskiej kadrze narodowej. To bardzo utalentowani młodzi koszykarze - zakończył Mike Taylor..

Steve Nash: To mój ostatni sezon

Dobiega końca usłana sukcesami kariera Steve'a Nasha. Najbliższy sezon będzie ostatnim w wykonaniu rozgrywającego na parkietach NBA.
Steve Nash już kilka miesięcy temu przyznał otwarcie, że zakończyłby już sportową karierę, ale wciąż ma ważny kontrakt z Los Angeles Lakers i może zarobić kolejne miliony dolarów. We wtorek potwierdził, że niebawem wejdzie w swój ostatni sezon.
- Myślę, że to będą moje ostatnie rozgrywki. Ale wciąż kocham grać, trenować i pracować nad moją postawą. Zamierzam spędzić długie lata bez koszykówki, więc będzie miło zagrać jeszcze ten jeden rok - powiedział
Nash ma już na karku 40 lat. W poprzednim sezonie opuścił aż 67 spotkań, non stop trapiony był problemami zdrowotnymi. Gdyby nie fakt, że za kolejny rok zainkasuje 9,7 miliona dolarów, pewnie już teraz odpoczywałby na emeryturze .

Qyntel Woods zagra w AZS Koszalin


 

To już pewne! Qyntel Woods od nowego będzie występował w ekipie AZS-u Koszalin. Dla Amerykanina jest to po
Woods jest jednym z najlepszych zawodników w historii, którzy grali na parkietach Tauron Basket Ligi. Gracz przez dwa sezony występował w ekipie Asseco Prokomu Gdynia. W sezonie 2008/2009 został najlepszym strzelcem ligi - notując średnio 19,2 punktu na mecz. W 2009 roku został wybrany MVP finałów.
W sezonie 2012/2013 Amerykanin występował w hiszpańskiej lidze ACB. Reprezentował barwy Lagun Aro Gipuzkoa, zdobywając średnio 11.9 punktu oraz 4 zbiórki na mecz.
wrót do TBL po kilku latach przerwy.
Klub z Koszalina co prawda nie potwierdza tej informacji, ale powrót Qyntela Woodsa jest już przesądzony. Nie da się ukryć, że transfer amerykańskiego skrzydłowego jest świetnym posunięciem marketingowym. Nie wiadomo jednak jak wygląda forma zawodnika, ponieważ w sezonie 2013/2014 nie rozegrał żadnego oficjalnego spotkania. Nieoficjalne źródła mówią, że zawodnik leczył kontuzję.

środa, 30 lipca 2014

Bledsoe wciąż bez kontraktu

Eric Bledsoe pozostaje najlepszym wolnym agentem NBA bez ważnego kontraktu na przyszły sezon. 24-letni obrońca Phoenix Suns domaga się od Suns pięcioletniej umowy za 90 mln dolarów. Suns oferują mu dużo mniej.
Suns przed tygodniem zaoferowali Bledsoe czteroletni kontrakt wart 48 mln dolarów. Agent koszykarza chce jednak maksymalnej umowy.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że Bledsoe ma status zastrzeżonego wolnego agenta, co sprawia, że Suns mogą wyrównać każdą ofertę jaką otrzyma od innej drużyny. Te zwlekają jednak z proponowaniem Bledsoe kontraktu, bo są przekonane, że Suns i tak wyrównają ich propozycję.

- Suns używają tego procesu przeciwko mnie i przedłużają sprawy. Rozumiem to co robią - powiedział w sobotę Bledsoe podczas turnieju koszykówki ulicznej w rodzinnym Birmingham, w stanie Alabama. Były to jego pierwsze publiczne komentarze w lipcu.

Rok temu Bledsoe trafił do Suns w wymianie z Los Angeles Clippers. Mimo kłopotów z kontuzjami golenia i kolana, które skróciły jego sezon do 43 spotkań, Bledsoe zaliczał średnio 17.7 punktów, 5.5 asyst, 4.7 zbiórek i 1.6 przechwytu, będąc drugim najlepszym graczem Suns za Goranem Dragicem. 

Czy Durant dołączy do Gortata w Waszyngtonie?

Historią lipca w NBA jest powrót LeBrona Jamesa w rodzinne strony, czyli do Cleveland Cavaliers. Drugi najlepszy gracz ligi Kevin Durant w 2016 roku zostanie wolnym agentem i tego lata wciąż jest pytany przez fanów o to czy też wróci do domu. W tym wypadku byłaby to gra w Washington Wizards. 

Trudno jest mi o tym mówić, ponieważ mam jeszcze dwa lata kontraktu z Oklahoma City Thunder. Nie ukrywam jednak, że temat Waszyngtonu nie istnieje. Gdy wracam do domu pytają się mnie o to praktycznie wszyscy - powiedział Durant podczas obozu kadry USA w Las Vegas.

25-letni Durant pochodzi miejscowości Seat Pleasant, która znajduje się kilkanaście kilometrów od stolicy USA. Przyznaje, że jako nastolatek był fanem Washington Bullets/Wizards.

MVP poprzedniego sezonu w 2010 roku podpisał z Thunder pięcioletni kontrakt za 86 mln dolarów. Umowa weszła w życie od sezonu 2010/11 i wygaśnie po sezonie 2015/16. Nie ma w niej żadnych opcji, które pozwoliłyby którejś ze stron odstąpić od niej wcześniej.

Wizards mają młody trzon drużyn oparty o duet John Wall i Bradley Beal. Latem kontrakt na pięć lat podpisał Marcin Gortat. Z kolei tylko dwuletnią umową związał się z Wizards Paul Pierce, który zastąpi w składzie Trevora Arizę (odszedł do Houston Rockets). W lipcu 2016 roku kontrakt Pierce'a wygaśnie i Wizards mogą mieć dziurę na pozycji niskiego skrzydłowego, na której gra Durant.

Nie pojawiły się jeszcze doniesienia o tym czy Wizards faktycznie mają plan, aby w 2016 roku stanąć w szranki po Duranta i zaproponować mu maksymalny kontrakt. Przekonanie go do powrotu może być trudne, ponieważ Thunder z Durantem, Russellem Westbrookiem i Serge'm Ibaką powinni być kandydatem do mistrzostwa jeszcze przez kolejne 7-8 lat.

- Nie będę kłamał i udawał naiwnego. Wiem, że ludzie o tym mówią, ale póki co gram w Oklahoma City i kocham grać tutaj. Kto wie co się wydarzy w przyszłości. Nie chcę zamykać drzwi przed taką możliwością, ale lubię miejsce, w którym teraz jestem - dodał czterokrotny król strzelców.
 


wtorek, 29 lipca 2014

Marcin Stefański nadal w Treflu

Marcin Stefański we wtorek parafował nową umowę z zespołem z Sopotu. 31-letni zawodnik przez kolejne dwa lata będzie występował w Treflu.
O tym, że Marcin Stefański zostanie w Sopocie mówiło się już od dłuższego czasu. Zresztą nikt w klubie nie wyobraża sobie zespołu bez popularnego "Stefana".
- Stefański to niesamowity charakter. Zawsze chciałem, żeby u nas grał. Zresztą on sam podkreśla, że świetnie czuje się w Sopocie. Kibice go kochają. Myślę, że Stefański ma ogromny wpływ na ten zespół. Jest bardzo emocjonalny, pobudza wszystkich do walki - mówił jakiś czas temu na naszych łamach Kazimierz Wierzbicki, właściciel Trefla Sopot.
Obie strony dogadały się już w czerwcu. 31-letni zawodnik nie ukrywa faktu, że planuje zakończyć sportową karierę właśnie w Treflu.
Stefański do Sopotu trafił w 2009 roku. Jest symbolem "nowego" Trefla, który powstał dzięki inicjatywie Kazimierza Wierzbickiego oraz Jacka Karnowskiego. W żółto-czarnych barwach Stefański rozegrał już ponad 200 spotkań. W ostatnim sezonie był zmiennikiem na pozycji silnego skrzydłowego i notował średnio 4,5 punktu i 4,4 zbiórki w czasie 17 minut spędzanych na parkiecie.

Boris Diaw przedłużył kontrakt ze Spurs

Boris Diaw przedłużył kontrakt z mistrzami ligi NBA San Antonio Spurs. Z ekipą z Teksasu związał się na kolejne trzy lata i zarabiać będzie 7,5 mln dolarów rocznie.

Mateusz Kostrzewski: Nie mogłem nie skorzystać z takiej szansy

Mam być zmiennikiem na pozycji niskiego skrzydłowego i wierzę, że znajdę swoje minuty, zarówno w TBL, jak i Eurolidze - mówi Mateusz Kostrzewski, nowy nabytek zgorzeleckiego klubu. Kilka dni temu Mateusz Kostrzewski oficjalnie stał się koszykarzem zespołu mistrza Polski, PGE Turowa Zgorzelec. 25-letni skrzydłowy związał się z czempionem na dwa sezony.
- Już kilka tygodni temu dostałem telefon ze Zgorzelca, w którym dowiedziałem się, że klub jest wstępnie zainteresowany, bym grał dla nich w kolejnym sezonie - mówi zawodnik, który nie spieszył się z podjęciem decyzji. Po udanych rozgrywkach w Anwilu Włocławek (9,3 punktu - 51 procent z gry i 3,7 zbiórki) miał bowiem kilka ciekawych ofert . W składzie chciał go zostawić nowy trener Rottweilerów, Mariusz Niedbalski, a do gry w drużynie z Torunia kusił go były szkoleniowiec, Milija Bogicević.
- Do momentu, w którym PGE Turów nie skonkretyzował swojego stanowiska, w grę wchodziło tylko pozostanie we Włocławku. Owszem, inne oferty były, ale już na początku lata transferowego powiedziałem włodarzom Anwilu, że chcę zostać i Anwil jest dla mnie priorytetem. I tak było do momentu, w którym na scenie pojawiła się konkretna propozycja ze Zgorzelca - komentuje skrzydłowy.
Ostatecznie, gdy mistrz Polski skonkretyzował swoje stanowisko, sprawa była przesądzona. Zawodnik złożył swój podpis na dwuletnim, ciągłym (bez żadnych opcji) kontrakcie.
- Wiadomo jaka jest sytuacja. PGE Turów to mistrz Polski, gra w Eurolidze... To jest dla mnie wielka szansa i wielka nobilitacja. Będę mógł grać nie tylko w najlepszym polskim zespole, ale również będę mógł rywalizować z najlepszymi zawodnikami w Europie. Nie mogłem odmówić - mówi Kostrzewski.
W zgorzeleckim klubie 25-latek będzie zmiennikiem na pozycji numer trzy. I choć uważa się, że przede wszystkim będzie graczem na polską ekstraklasę, a nie na Euroligę, trzeba pamiętać, że zawodnik zadebiutował już w tych rozgrywkach w barwach Asseco Prokomu Gdynia. W latach 2009-2011 wystąpił w dziewięciu spotkaniach.
- Mam być zmiennikiem na pozycji niskiego skrzydłowego i wierzę, że znajdę swoje minuty, zarówno w TBL, jak i Eurolidze. Grałem już w tych rozgrywkach i to nie tylko przysłowiowe "ogony". Pamiętam mecz, w którym wyszedłem w pierwszej piątce przeciwko Maccabi Tel Awiw i rzuciłem kilka punktów - śmieje się gracz, kończąc swoją wypowiedź
  


Jeremy Lin w LA

Laker podpisali czteroletni kontrakt z Linem Byłym  graczem Houston Rockets

Oficjalna mobilna aplikacja Houston Rockets

https://play.google.com/store/apps/details?id=com.yinzcam.nba.rockets
https://itunes.apple.com/us/app/houston-rockets/id751632134?mt=8

Mantas Cesnauskis zawodnikiem Śląska Wrocław

Mantas Cesnauskis został nowym zawodnikiem występującego w ekstraklasie koszykarzy Śląska Wrocław. Przez dwa ostatnie sezony Litwin, który ma też polskie obywatelstwo, bronił barw Stelmetu Zielona Góra.
Cesnauskis mógł przejść do Śląska, bo wcześniej rozwiązał za porozumieniem stron kontrakt ze Stelmetem i stał się wolnym zawodnikiem. Wrocławianie od kilku tygodni wyrażali zainteresowanie pozyskaniem tego gracza, ale jego zatrudnienie uzależniali od tego, czy będzie do wzięcia za darmo.
Umowa została podpisana z naszej strony w weekend i w poniedziałek czekaliśmy na parafowanie jej przez koszykarza. Po południu dokumenty wróciły do Wrocławia i Mantas od tej pory jest naszym zawodnikiem – powiedział PAP menedżer Śląska Maciej Szlachtowicz.
W Zielonej Górze Litwin spędził dwa ostatnie lata. W tym czasie rozegrał 70 meczów, w których osiągał średnio 4,4 punktu i 1,7 zbiórki. Jego pierwszym polskim klubem byli Czarni Słupsk, gdzie grał przez sześć sezonów. Wcześniej występował w lidze litewskiej (Plinges Olimpas, Lietuvos Rytas Wilno, Sakalai, Nevezis Kiejdany), a także na Cyprze (Dentaicon Apoel Nikozja) i w Belgii (Dexia Mons-Hainaut).
- Mantas doskonale pasuje do naszej koncepcji zespół. To prawdziwy rozgrywający, którzy może z powodzeniem również grać jako "dwójka". W Śląsku z pewnością będzie ważniejszym graczem niż w Stelmecie, co powinno się przełożyć na jego lepszą grę – dodał Szlachtowicz.
Od roku 2010 Cesnauskis ma też polskie obywatelstwo, co daje mu możliwość gry jako "zawodnik miejscowy". Przepisy mówią, że w składzie ma być minimum sześciu koszykarzy polskich, w tym przynajmniej dwóch powinno przebywać na boisku.

Top 10 Dunks Las Vegas Summer League 2014


Waldemar Łuczak: Nie rozumiemy tej decyzji

W poniedziałek liga ogłosiła wyniki weryfikacji przed sezonem 2014/2015. Licencji nie otrzymał mistrz Polski, PGE Turów Zgorzelec. - Nie rozumiemy tej decyzji - mówi prezes klubu, Waldemar Łuczak.
 Trzy kluby Tauron Basket Ligi nie otrzymały licencji na grę w lidze w sezonie 2014/2015. Są to: Polfarmex Kutno, Polpharma Starogard Gdański oraz mistrz Polski, PGE Turów Zgorzelec. Według procedur kluby te mają siedem dni na to, żeby uzupełnić dokumenty i złożyć odwołanie do Komisji Odwoławczej PZKosz. Mistrz kraju czeka jednak na wyjaśnienia ze strony komisji licencyjnej.
- Kompletnie nie rozumiemy tej decyzji Polskiej Ligi Koszykówki - dziwi się Waldemar Łuczak, prezes zgorzeleckiego klubu. - Otrzymaliśmy krótką decyzję komisji licencyjnej, wedle której nie możemy przystąpić do ligi. Momentalnie zareagowaliśmy, chcąc uzyskać więcej informacji, ale póki co cały czas na nie czekamy. Sprawa jest kuriozalna, bo dostaliśmy przecież licencję na grę w Eurolidze.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że w dokumentach PGE Turowa Zgorzelec stwierdzono braki, które klub musi uzupełnić - mówi Michał Pacuda, PR manager.
Nie wiadomo o jakie braki konkretnie chodzi. Ani liga, ani przedstawiciele mistrza kraju nie chcę zdradzać żadnych szczegółów. Nieoficjalne wiadomości mówią o nierozliczeniu klubu z ligą.
PGE Turów, tak jak dwa pozostałe kluby, ma tydzień na uzupełnienie formalności.
Nie wiadomo także jak wygląda sytuacja Polpharmy Starogard Gdański, natomiast w przypadku Polfarmexu Kutno chodzi prawdopodobnie o przekształcenie formalno-prawne klubu. Ze stowarzyszenia, beniaminek musi przeistoczyć się w sportową spółkę akcyjną, co ma nastąpić wkrótce.

 

poniedziałek, 28 lipca 2014

Andrew Fitzgerald zagra we Francji

Mimo zainteresowania ze strony klubów TBL Amerykanin nie zdecydował się pozostać w Polsce. Swoją karierę będzie kontynuował na zapleczu francuskiej ekstraklasy.
W sezonie 2013/2014 Andrew Fitzgerald debiutował na europejskich parkietach i trzeba przyznać, że mimo słabych wyników Jeziora Tarnobrzeg prezentował się dobrze. W pewnym momencie absolwent uczelni Oklahoma był nawet najlepszym strzelcem całej TBL. Podkoszowy zdobywał średnio 15,8 punktu, dokładając do tego 6,5 zbiórki. Warto jednak dodać, że cieszył się dużym zaufaniem trenera i co mecz oddawał aż 14 rzutów z gry.
Zaraz po ostatnim spotkaniu minionych rozgrywek prezes Zbigniew Pyszniak złożył Fitzgeraldowi propozycję pozostania na Podkarpaciu. Gracz miał jednak wiele bardzo ciekawych ofert i ostatecznie nie zdecydował się przedłużyć kontraktu. Mierzący 203 cm koszykarz zagra we Francji w zespole Union Poitiers, który występuje na co dzień na drugim poziomie rozgrywkowym.

MKS Dąbrowa Górnicza: Klub ma licencję na grę w TBL

W poniedziałkowe przedpołudnie zarząd PLK S. A. przyznał prawo do gry wśród elity 13 zespołom. Nie zabrakło debiutanta, MKS-u Dąbrowa Górnicza

.

niedziela, 27 lipca 2014

Byron Scott szkoleniowcem LA Lakers!


Koniec spekulacji na temat tego, kto w przyszłym sezonie NBA poprowadzi zespół z LA. Nowym trenerem szesnastokrotnych mistrzów został 53-letni Byron Scott!

Los Angeles Lakers mają nowego szkoleniowca. Włodarze klubu z Hollywood zdecydowali, że wakat po Mike'u D'Antonim obejmie były gracz Jeziorowców i trener Cleveland Cavaliers, Byron Scott. 53-latek będzie pełnić tę rolę przez najbliższe cztery lata i zarobi 17 milionów dolarów.
Byron Scott to postać w Los Angeles doskonale znana. Nowy head coach purpurowo-złotych od 1983 roku przez 10 sezonów z rzędu reprezentował barwy Lakers. Wrócił jeszcze w rozgrywkach 1996/1997. Co ciekawe, wtedy do NBA trafił jeden z najlepszych graczy Jeziorowców w historii i obecnie ich lider, legendarny Kobe Bryant. Co o nowym trenerze sądzi dwukrotny MVP finałów?

- Był moim mentorem, kiedy jako rookie wchodziłem do ligi. Musiałem więc robić dla niego różne rzeczy - kupować pączki i biegać po posiłki. Przez lata mieliśmy ogromnie bliskie stosunki. Znam go bardzo dobrze. On bardzo dobrze zna mnie. Zawsze byłem jego fanem - mówi Black Mamba.

Na razie nie wiadomo, jak w nowej roli sprawdzi się Byron Scott. 53-latek ma za sobą trzyletnią przygodę w Ohio, gdzie z młodą drużyną Cavaliers nie był jednak w stanie walczyć o najważniejsze trofea. Hollywood w ostatnim okresie "przeżuło i wypluło" Mike'a Browna i Mike'a D'Antoniego. Czy Scott sprosta pokładanym oczekiwaniom i przywróci szesnastokrotnym mistrzom NBA dawny blask?
 

Polacy bez szans z Czarnogórą

Polscy koszykarze po piątkowej porażce z Macedonią, tym razem nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Czarnogórą. Biało-czerwoni wyraźnie ulegli 71:92.
Trener Mike Taylor w sobotnim spotkaniu dokonał aż trzech zmian w pierwszej piątce naszego zespołu. Od pierwszych minut zagrali Kamil Łączyński, Michał Michalak oraz Szymon Szewczyk, a także Adam Waczyński i Adam Hrycaniuk, którzy rozpoczynali piątkowe starcie z Macedonią
Biało-czerwoni jedynie w premierowej kwarcie spisywali się poprawnie. Rozpoczęli od serii 6:0, grali szybko, skutecznie i kolektywnie. Mieli więcej asyst, zbiórek i lepszą skuteczność od Czarnogórców. Inauguracyjną kwartę polski zespół wygrał 21:19 i... zaczęły się problemy.
Koszykarze z Bałkanów zanotowali bowiem kapitalną drugą odsłonę. Nie do zatrzymania pod koszem był Vladimir Dragicević, do niedawna jeszcze lider Stelmetu Zielona Góra, z kolei na obwodzie niesamowite rzeczy wyczyniał Taylor Rochestie. Amerykanin z czarnogórskim paszportem dał swojej ekipie 10-punktowe prowadzenie (37:27), a w całym meczu zdobył 18 punktów, nie myląc się z gry ani razu!
Polacy w drugiej kwarcie stracili aż 31 punktów. Popełniali mnóstwo strat i razili nieskutecznością w rzutach za trzy punkty. W naszym zespole brakowało lidera, który wziąłby na swoje barki ciężar zdobywania punktów.
Po przerwie Czarnogóra jeszcze bardziej przycisnęła. Duet Rochestie-Dragicević powiększył prowadzenie nawet do 24 punktów. Podopieczni Luki Pavicevicia kontrolowali wydarzenia na parkiecie do ostatnich sekund i nie oddali Polakom inicjatywy. Biało-czerwoni w ostatniej kwarcie dwa razy trafili za trzy punkty, zmniejszyli straty do 18 oczek, lecz było to wszystko, na co tego dnia stać było ekipę Taylora.
Adam Waczyński z 13 punktami okazał się najskuteczniejszym graczem naszej drużyny. 11 oczek dorzucił Szymon Szewczyk, z kolei Kamil Łączyński rozdał sześć asyst. Polacy popełnili aż 16 strat i mieli fatalną skuteczność z dalekiego dystansu - 3/20.
W niedzielę Polacy zagrają z Włochami. Początek spotkania o 17:30.
Polska - Czarnogóra 71:92 (21:19, 16:31, 16:23, 20:19)
Polska: Waczyński 13, Szewczyk 11, Cel 10, Karnowski 10, Zamojski 9, Hrycaniuk 6, Skibniewski 4, Łączyński 2, Michalak 2, Śnieg 2, Gielo 2.
Czarnogóra: Rochetsie 18, Dragicević 12, Popović 10, Borisov 10, Sehović 9, Maras 9, Golubović 7, Bjelica 6, Radović 6, Ivanović 5, Dzurisić 0.

sobota, 26 lipca 2014

Rocky Trice nie będzie dłużej grał w Enerdze Czarnych Słupsk

Rocky Trice nie będzie dłużej reprezentował barw Energi Czarnych Słupsk. Działacze chcieli zostawić Amerykanina w składzie, ale gracz chce spróbować sił w innej lidze.
Roderick Trice do Słupska trafił pod koniec 2012 roku i niemal z marszu stał się gwiazdą zespołu Energi Czarnych. Amerykanina szybko polubili kibice, którzy niejednokrotnie oklaskiwali jego widowiskowe akcje. Trice pozostał z drużyną na kolejny sezon, w którym znów był liderem zespołu. Wystąpił w 34 meczach, w których średnio notował 12,7 punktu oraz 4,9 zbiórki.
Działacze Energi chcieli z nim przedłużyć umowę na kolejny sezon, ale gracz odrzucił tę propozycję.

- Bardzo byśmy go chcieli na kolejny sezon, ale jego wymagania finansowe wzrosły. Poza tym jego ambicje sięgają nieco wyżej, niż tylko gra w lidze polskiej. Gracz będzie chciał wrócić na najwyższe europejskie pułapy - zaznacza Marcin Sałata, generalny menedżer Energi Czarnych Słupsk.
Amerykanin najprawdopodobniej powróci do ligi niemieckiej. W grę wchodzą także opcje z Włoch i Turcji.
- Było zapytanie z naszej strony, ale agent od razu przedstawił nam kontrargument, że jego wymagania bardzo wzrosły - przyznaje Marcin Sałata.
W Słupsku grać już również nie będzie Garrett Stutz. - To podobny przypadek do Trice'a. Bardzo byśmy go chcieli, ale po prostu nie stać nas na niego - podkreśla GM Energi Czarnych.

Lakers.pl

Podam linka do strony dla fanów lakers :)
http://www.lakers.pl/
 

Kevin Love wycofuje się z gry dla USA

Kevin Love ciągle nie jest pewien swojej przyszłości na parkietach NBA. Właśnie dlatego postanowił wycofać się z gry dla kadry w tym roku.
Od kliku dni niemal bez przerwy spekuluje się na temat Kevina Love'a. Skrzydłowy jest coraz bliżej opuszczenia Minnesoty Timberwolves, ale ze względu na to, że Cleveland Cavaliers podpisali umowę z Andrew Wigginsem, wymiana między Kawalerzystami a Leśnymi Wilkami przez 30 dni nie dojdzie do skutku.
Nie możemy wykluczyć, że wcześniej inny zespół dogada się z Wolves, jednak najpoważniejszymi kandydatami do jego pozyskania cały czas pozostaje klub z Ohio.
Właśnie z powodu tej niepewności, niespełna 26-letni koszykarz postanowił, że nie pojawi się na obozie przygotowawczym kadry USA. Rozpoczyna się on już w poniedziałek w Las Vegas.
To kolejny zawodnik, który wycofał się z gry dla tej reprezentacji na zbliżających się mistrzostwach świata Hiszpanii. Niedawno uczynił to także Blake Griffin, który zamierza w pełni skupić się na przygotowaniu do kolejnego sezonu z Los Angeles Clippers.

h

Polecany post

Jordan Loveridge: Czułem, że to najlepszy krok w mojej karierze.

Co możesz powiedzieć o swoim ostatnim sezonie ? Jak go podsumowujesz ? Mój ostatni sezon w Göttingen był bardzo solidny. Zacząłem na pozyc...