środa, 18 czerwca 2014

MKS Dąbrowa Górnicza zaproszona do gry w TBL!

MKS Dąbrowa Górnicza została zaproszona do gry w Tauron Basket Lidze. Informację tę przekazał podczas konferencji prasowej Jacek Jakubowski, prezes PLK.
Więcej wkrótce
- To zaproszenie na takich samych zasadach jak te skierowane wcześniej do klubów z Lublina, Szczecina i Torunia. Drużyna z Dąbrowy od wielu lat aspiruje do gry w ekstraklasie. Dotychczas w wyniku różnych okoliczności nie było to możliwe, natomiast uznaliśmy, że klub dysponuje odpowiednim potencjałem finansowym, organizacyjnym i infrastrukturalnym, by sprostać wyzwaniu - powiedział na środowej konferencji prasowej Jacek Jakubowski, prezes Polskiej Ligi Koszykówki.

sobota, 7 czerwca 2014

David Brembly powołany do kadry Niemiec

David Brembly został w piątek powołany do kadry B reprezentacji Niemiec. 19 czerwca gracz Trefla Sopot ma stawić się na zgrupowaniu.
W zeszłym sezonie David Brembly otrzymał powołanie do kadry U-20 Niemiec, która rywalizowała w mistrzostwach Europy dywizji A. Wówczas gracz Trefla Sopot musiał dokonać wyboru pomiędzy grą dla Polski, a Niemiec. Wybrał tę drugą opcję, która okazała się dla niego korzystną decyzją. W mistrzostwach dostawał całkiem sporo szans, które starał się wykorzystywać.
- Uważam, że poprzez grę w reprezentacji na pewno zostałem dostrzeżony przez kluby w Bundeslidze. Myślę, że w przyszłości będę miał tam okazję trafić - mówił po turnieju sam zainteresowany.
Wydawało się, że w sezonie będzie ważnym ogniwem Trefla Sopot, ale trener Darius Maskoliunas nie stawiał zbyt często na Brembly'a. Średnio gracz spędzał na parkiecie 10 minut - w tym czasie rzucał 3,4 punktu oraz 1,1 zbiórki.
Mimo wszystko umiejętności zawodnika docenił trener Henrik Rödl, który powołał zawodnika do kadry "B" reprezentacji Niemiec. Zgrupowanie rozpocznie się 19 czerwca.

czwartek, 5 czerwca 2014

Trefl Sopot zdobył brązowy medal!

Choć we wcześniejszych meczach wygrywali goście, to w decydującym meczu zawodnicy Trefla nie zawiedli. Sopocianie pokonali Rosę Radom i zdobyli brązowy medal!
Wystarczyły dwie dobrze rozegrane kwarty w wykonaniu sopocian, aby właściwie pozamiatać. Już nie było wątpliwości, nie było emocji. Wszystko się wyjaśniło dokładnie dziesięć minut przed końcem meczu. Trefl w drugiej i trzeciej odsłonie zagrał wprost znakomicie w ofensywie. Podopieczni Dariusa Maskoliunasa zdobyli aż 47 punktów w ataku, co wynikało z dobrego zbilansowania.
Zespół Wojciecha Kamińskiego grał ambitnie. Dzielnie walczył przez cały sezon, ale w decydującym spotkaniu nie potrafił znaleźć recepty na Adama Waczyńskiego i Michała Michalaka. To oni w największym stopniu skrzywdzili Rosę, która we wspomnianym fragmencie fatalnie wypadła w ofensywie. Można wręcz powiedzieć, iż przyjezdnym zupełnie nic nie wychodziło. To może nieco naciągane, ale jeśli w takim momencie trafia się tylko jeden z trzynastu rzutów za trzy, to po prostu nie może być dobrze. Zresztą przełamanie przyszło późno, bo dopiero pod koniec trzeciej kwarty Łukasz Majewski zdołał zdobyć punkty.
Próba pościgu, którą podjęli radomianie w ostatniej odsłonie, była właściwie skazana na niepowodzenie. Co prawda udało im się ożywić w ofensywie, wymuszać przewinienia i odrobić kilka punktów, ale przewaga Trefla była zbyt wysoka. Musiałoby dojść do cudu jeszcze większego niż w piątym meczu ćwierćfinału play-off Energi Czarnych z sopockim zespołem. Na to jednak żółto-czarni nie pozwolili, szybko pozbawiając resztek nadziei gości.
Zawodnicy Maskoliunasa wygrali i dopięli swego - zdobyli brązowy medal. To chyba maksimum możliwości tego zespołu, bo finał praktycznie od początku był zarezerwowany dla PGE Turowa i Stelmetu. Najlepszym graczem sopocian w ostatnim meczu w tym sezonie był wspomniany Waczyński, ale dobrze spisali się też Sarunas Vasiliauskas i Michalak.
Rosa przegrała, z pewnością odczuwa teraz gorycz, ale gdy opadną emocje będzie mogła być dumna. Radomianie pokazali w minionym sezonie, że mają charakter i zmierzają w dobrym kierunku. Są coraz bliżej ścisłej czołówki. Co prawda mieli okazję, aby u siebie sięgnąć po brąz, ale tego nie wykorzystali. W trzecim starciu z żółto-czarnymi zabrakło im skuteczności, zwłaszcza w rzutach z dystansu. Najlepszymi strzelcami byli Robert Witka i Korie Lucious, ale żaden z nich nie zachwycił swoją efektywnością.
Trefl Sopot - Rosa Radom 76:56 (13:13, 23:11, 24:12, 16:20)
Trefl: Waczyński 17, Michalak 13, Vasiliauskas 10, Leończyk 9, Gadri-Nicholson 7, Stefański 7, Majstorović 4, Jaśkiewicz 1, Buterlevicius 0, Brembly 0, Roszyk 0.
Rosa: Witka 16, Lucious 15, Łączyński 10, Majewski 5, Dłoniak 4, Adams 3, Kardaś 0, Sobuta 0,
 Michalski 0.

Polecany post

Jordan Loveridge: Czułem, że to najlepszy krok w mojej karierze.

Co możesz powiedzieć o swoim ostatnim sezonie ? Jak go podsumowujesz ? Mój ostatni sezon w Göttingen był bardzo solidny. Zacząłem na pozyc...